wtorek, 22 października 2013

my opinion: BURBERRY Brit Rhythm





Hej Wam!

Dziś nieco inaczej - bo o nowym zapachu Brit Rhythm. Dlaczego? Gdyż na zaproszenie marki 
Burberry oraz portalu laMODE.info jako jeden z 4 wybranych blogerów w naszym kraju miałem przyjemność testować nowe perfumy. Dziękuję za wyróżnienie :)

Brit Rhythm jest kompozycją bazylii, werbeny, kardamonu i jagody jałowca. Nuty symbolizują energię
i adrenalinę panującą podczas koncertów na żywo. Serce kompozycji stanowią czarna skóra i paczula, podczas gdy bazę stworzono z mieszanki kadzidła, bobu tonka oraz drzewa cedrowego.

Więzi marki z muzyką są na tyle silne, że cała promocja zapachu odbywać się będzie na koncertach! Pod szyldem Brit Rythm zorganizowane zostały trzy ogromne imprezy w Londynie, Nowym Jorku i Singapurze. Towarzyszy im kolekcja ubrań i akcesoriów ze skórzaną kurtką ramoneską na czele. I tu jest okazja do małego wyjaśnienia! Nazwa "ramoneska" pochodzi od powstałego w 1974 zespołu Ramones, którego muzyka była głównym czynnikiem rozwoju punkrocka zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i w Wielkiej Brytanii. Tak więc zapach Brith Rhythm, czarna skórzana kurtka, Wielka Brytania i styl nawiązujący do kultury punkrocka to obowiązkowa mieszanka na jesień!

A co mogę powiedzieć na temat samego zapachu? Jest seksowny, ale nienachalny i zdecydowanie pobudzający. Marka dotąd kojarzona z brytyjską elegancją, tym razem zaproponowała coś niekoniecznie 'grzecznego'.

A co o zapachu myślą inni blogerzy? Sprawdźcie u VANITASa i Rebel Fashion Style.


Pozdrawiam,
R.















photos: Michał Dąbek / Gimmickz

jacket: Jarosław Juźwin
T-shirt: Zara
jeans: Ra-Re / Sabotage Concept*
shoes: Barracuda
bracelet: oohAndy


*Sabotage Concept:
Warszawa, Burakowska 5/7 (Stara Fabryka Koronek) oraz Zakopane, Krupówki 29/9 (Fashion Street Krupówki 29)






7 komentarzy: