poniedziałek, 29 kwietnia 2013

respect: Sarah Moon

"Zawsze czułam, że fotografia stanowi okazję do inscenizacji, do opowiadania historii za pomocą zdjęć. Moim celem jest minimum informacji i obraz, który nie ma odniesienia do danego miejsca i czasu ... Wiem, że wielu krytyków kwestionuje ten sposób fotografowania, ale dlaczego niby ma być tylko jeden rodzaj fotografii? Chcę tworzyć obrazy z elementów mojego wyboru, narracji ... sugestywny ... poza dokumentacją ... Dać sobie literacką ramę i opowiadać." 

Urodziła się 72 lata temu w Vichy jako Marielle Hadengue. Wojna zmusiła jej rodzinę do przeniesienia się z okupowanej Francji do Anglii. Na Wyspach rozpoczęła edukację plastyczną, którą porzuciła dla modelingu. Po, jak mawiała 'zmęczniu materią po drugiej stronie obiektywu' - skupiła się na fotografii, wdzięcznie eksperymentując. Ze zdjęć, które przyjęto uważać za prześwietlone, zamglone, po prostu technicznie wadliwe - uczyniła swój znak rozpoznawczy. Nigdy nie skończyła ani studiów, ani kursów 
z dziedziny foto. Za to w 1972 jako pierwsza kobieta zrealizowała słynny kalendarz Pirelli.
Dziś mieszka i tworzy głównie w Paryżu romansując zarówno ze sztuką jak i komercją - w obu przypadkach zalicza same sukcesy.








4 komentarze:

  1. Świetne! Bardzo ciekawy blog, powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow swietny pomysl... gdzie ty wynajdujesz takie zdjecia??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) galerie, literatura, filmy, przeglądy, festiwale, prasa, net i inne

      Usuń